Kropla w oceanie
09.02.2913 wyleciałem z Warszawy liniami tureckimi do Dar es Salaam via Istambuł. Lot był spokojny bez problemów i niespodzianek. Na lotnisku w Dar czekał na mnie proboszcz i już na drugi dzień wyruszyliśmy na moją misję w Kilimarondo. I tu rozpoczęły się problemy z samochodem. Zamiast dwóch dni podróż zabrała nam aż 5 dni. W końcu „Bogu dzięki” dojechaliśmy na miejsce, gdzie powitali mnie bardzo gościnnie moi ludzie. Radość nie trwała długo i od samego początku była przeplatana tragicznymi wydarzeniami, które obserwowaliśmy z niepokojem i lękiem. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta i niespokojna. Państwo, które wyłącznie jest upoważnione do zakupu plonów ziemi: jak kawa, herbata, bawełna, nerkowce itd. nie wypłaca należności rolnikom, którzy zdesperowani chwycili maczety i ruszyli na urzędników zabijając odpowiedzialnych za taki stan rzeczy, paląc urzędy, posterunki, domy. Po krwawej interwencji wojska, trochę się uspokoiło, ale trwałego spokoju nadal brak. Kryzys ekonomiczny, gospodarczy trwa nadal. Sziling tanzański traci na wartości, ceny idą katastrofalnie w górę, szerzy się „oficjalna” korupcja bez najmniejszego oporu czy wstydu i w takiej sytuacji najbardziej cierpi najbiedniejszy lud. Fundamentalizm islamski, popierany i opłacany z zewnątrz przez kraje arabskie buntuje i popycha dotąd spokojnych, miejscowych wyznawców islamskich do podpalania kościołów i mordowania chrześcijan. Nawet w wioskach w sąsiedzkich stosunkach zabrakło spokoju i braterskiej wzajemności, a zastąpiła je podejrzliwość i brak zaufania. Dzieje się źle! W takiej sytuacji, gdzie brak stabilności, harmonii i pokoju szerzy się na niebywałą skalę wiara w czarowników. Pojawia się wiele opętań, kult diabła i związane z tym praktyki, które prowadzą do magicznych porwań ludzi i zamieniania ich w, „Voodoo” co w konsekwencji kończy się zemstą pokrzywdzonej strony i mordowania drugich, palenia domów i dobytku. Również w naszej wiosce ukamienowano człowieka, a potem spalono. W drugim wypadku podejrzany ukrył się na czas w buszu, dlatego spalono tylko jego dom i poturbowano żonę i krewnych. To wszystko było wielkim doświadczeniem dla mnie i spędzało sen z oczu.
Jednak mimo trudnej sytuacji trzeba było realizować swoje powołanie i zaplanowane projekty. Pierwszy kościółek pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego został wybudowany. Drugi, w wiosce gdzie chrześcijanie są bardzo solidarni zakończono budowę ścian, krokwi i więzi, ale zabrakło pieniędzy na blachę. Potem jeszcze wieża, tynkowanie i posadzka. Nasze dzieci i młodzież kontynuują naukę, robią dobre postępy. W Tanzanii w listopadzie kończy się rok szkolny, więc powoli musimy pomyśleć o składce na ten cel w ramach naszej akcji „ Kropla w Oceanie ”. Kończąc, z całego serca dziękuję Wam za wszelką pomoc, ofiary i składki oraz za dobre serce, szczególnie zaś za nieustanną modlitwę, która czyni cuda. Bóg zapłać.
Wróciłem, aby razem z Wami kontynuować naszą wielką ideę „Kropla w Oceanie” 24.08.2013
Ks. Hieronim Siwek
Tel: +48 512 875 615 shukrani2000@yahoo.com konto PKO 42 1020 2528 0000 0002 0064 2801
+ 48 604 238 941 jszostek@interia.pl konto 82 1140 2004 0000 3702 5241 7861
Wpłaty na ten cel nie można odliczyć od podatku